Modlitwa Pani Wszystkich Narodów

Spis treści: Pani Wszystkich Narodów przedstawia swoją Modlitwę po raz pierwszy│„Przez tę Modlitwę Pani uratuje świat. Powtarzam tę obietnicę jeszcze raz”.; „W tekście przekazanej Modlitwy nic nie może być zmienione.”│Słowa „.która kiedyś była Maryją” – dowodem prawdziwości│„.która kiedyś była Maryją” nie oznacza w żadnym przypadku pomniejszenia czci Matki Bożej│Czy już nie jesteś Maryją?│Niedozwolone korekty│Modlitwa ekumeniczna│Modlitwa do zastanowienia się│„Podczas wszystkich waszych zajęć odmawiajcie tę Modlitwę.│Owoc Modlitwy│„Rozpowszechniajcie więc moją Modlitwę, Modlitwę od Pana.”│Modlitwa dla rodziców i dzieci, zakonników i księży│„...i chronił je od upadku, katastrofy i wojny”│Modlitwa wybawi „świat od wielkiej światowej katastrofy”.│„Proście Ojca Świętego, aby odmawiał Modlitwę i aby przedstawił ją narodom”.│„Wszyscy mają do niej prawo”.

Gdy Maryja jako nasza Matka przychodzi nam z duchową pomocą na przestrzeni burzliwej historii Kościoła i w bardzo ciężkich dla chrześcijaństwa czasach z  najprostszymi środkami jak np. szkaplerz,  Różaniec albo Cudowny Medalik, to w XX wieku staje w samym centrum w Orędziach Amsterdamskich Modlitwa Pani Wszystkich Narodów. Współodkupicielka tłumaczy sama, w wielu miejscach swoich Orędzi, jej aktualność i ważność dla całego świata. Jako Pani Wszystkich Narodów uczy nas Ona, w tej krótkiej i pełnej mocy Modlitwie, ufności, z jaką mamy błagać Ojca i Syna o nowe przyjście Ducha Świętego do współczesnego świata. Poprzez tę Modlitwę, z racji uniwersalnego orędownictwa Pani Wszystkich Narodów, będą oddalone od nas: upadek, katastrofy i wojny, i zapanuje „Prawdziwy Pokój”. Pokój, którego doświadczą również niechrześcijanie, którego jednak ludzkimi środkami się nie osiągnie, ani nie wymusi. Ten Pokój zostanie dany światu z całą pewnością jako dar, będący skutkiem Amsterdamskiej Modlitwy i prawdziwy Duch zamieszka w sercach wszystkich narodów. To obiecuje nam Maryja, nasza Matka. Cóż za wspaniała obietnica!

Pani Wszystkich Narodów przedstawia swoją Modlitwę po raz pierwszy

Już w pierwszym Orędziu, 25 marca 1945 r. Matka Boża nadmienia o swojej Modlitwie, jakby była ona już wcześniej znana: „Ta Modlitwa musi być rozpowszechniona. Jednakże dopiero 6 lat później dane jest widzącej, podczas jej pobytu w Niemczech, 11 lutego 1951 r. usłyszeć tę Modlitwę z ust samej Matki Bożej. Dzieje się to wtedy, kiedy widząca widzi w profetycznej wizji „zapowiedź“ Soboru Watykańskiego II. Sam ten fakt jest już wyraźnym zwróceniem uwagi na uniwersalne znaczenie tej trynitarnej Modlitwy.

W swoim Orędziu Maryja domaga się najpierw, aby wszyscy powrócili do Krzyża, „jedynie wtedy może nastać Pokój i spokój. I wtedy Ida Peerdeman komentuje: „Podczas gdy jeszcze stoję z Panią przed Krzyżem, Ona mówi: 'Powtarzaj za mną'. To mnie nieco dziwi. Myślę: 'Przecież powtarzam wszystko, co Ona mi mówi.' Ale naraz widzę, że Pani staje się jeszcze piękniejsza. Światło, które Ją zawsze otacza, staje się o wiele jaśniejsze i ostrzejsze, tak że nie można na nie patrzeć. Swoje ręce, które zawsze trzymała w dole, podnosi teraz do góry i składa. Jej twarz staje się tak niebiańska, tak wyniosła, że w ogóle nie można tego opisać. Jej postać staje się jeszcze bardziej przezroczysta i tak piękna, że patrzę na Nią z zachwytem. Wtedy Pani mówi: 'Módl się przed Krzyżem:

Panie Jezu Chryste,

Synu Ojca,

ześlij teraz Ducha Twego na ziemię.

Spraw, aby Duch Święty

 zamieszkał w sercach wszystkich narodów

i chronił je od upadku, katastrofy i wojny.

Niechaj Pani Wszystkich Narodów,

która kiedyś była Maryją,

stanie się naszą Orędowniczką.

Amen'.

Pani wypowiada tę Modlitwę tak pięknie i tak wzruszająco, że żaden człowiek na świecie nie byłby w stanie tego tak uczynić. Akcentuje słowo 'teraz', w „ześlij teraz Ducha Twego” i 'wszystkich', w „Spraw, aby Duch Święty zamieszkał w sercach wszystkich narodów”. Słowo 'Amen' wypowiada też tak pięknie i tak uroczyście. Stoję wciąż jeszcze przed Krzyżem i powtarzam tę Modlitwę, którą Pani mi przekazała. To jest tak, jakby te słowa zostały we mnie wyryte. Widzę je teraz wypisane dużymi literami. I wtedy Pani kontynuuje: 'Dziecko, ta Modlitwa jest tak prosta i krótka, że każdy może ją odmawiać w swoim własnym języku, przed swoim własnym krzyżem. Ci, którzy nie mają krzyża, mogą ją odmawiać w swoim sercu. To jest orędzie, które chcę właśnie dzisiaj przekazać, ponieważ teraz przychodzę po to, aby powiedzieć, że chcę ratować dusze' (11.02.1951).

Dwa i pół roku później, 11 października 1951 r., Maryja wspomina ponownie o dniu, w którym przedstawiła tę Modlitwę w Niemczech: „Pani, która musi przynieść pokój, przyszła i dała swoją Modlitwę w kraju, w którym rządził szatan. Pani, która przychodzi, aby ofiarować Pokój, przekazała swoje Słowa poprzez narzędzie z kraju, w którym zawsze chciano pokoju.

„Przez tę Modlitwę Pani uratuje świat. Powtarzam tę obietnicę jeszcze raz (10.05.1953). „W tekście przekazanej Modlitwy nic nie może być zmienione (28.03.1951).

Tak u samej widzącej, jak i u jej przewodnika duchowego ojca Frehe, słowa Modlitwy „która kiedyś była Maryją” wzbudziły wielkie zdziwienie. „Muszę przyznać” mówi Ida „że słowa 'która kiedyś była Maryją' wydały mi się bardzo dziwne. Myślałam: 'Przecież Ty jesteś nadal tą samą Maryją'. Później, kiedy przekazałam Orędzie o. Frehe, powiedział on: 'A cóż to ma znaczyć która kiedyś była Maryją? Nie, to nie może być możliwe. Ona była i pozostanie Maryją'. 'Nie wiem, co to ma znaczyć' powiedziałam – 'ale muszę przecież przekazywać rzeczywiście to, co Ona powiedziała'. 'Oczywiście' powiedział o. Frehe 'ale najszczęśliwszy to ja z tego powodu nie jestem'. Również u mnie w domu uważano słowa Pani za bardzo dziwne. 'Czy aby rzeczywiście dobrze zrozumiałaś?' pytali. 'Oczywiście' odpowiadałam 'bardzo dobrze'”. Także biskup Haarlemu J.E. Huibers miał wątpliwości i uważał, że problem można rozwiązać poprzez najzwyczajniejsze opuszczenie „dziwnych” słów. Tak więc słowa, które wzbudziły wątpliwości, przy okazji pierwszego druku Modlitwy zostały opuszczone. Jednak Matka Boża w kolejnych Orędziach bardzo wyraźnie i z wielkim naciskiem mówi, że Jej Modlitwa musi być rozpowszechniana w jej pełnej tzn. nieskróconej i niezmienionej postaci: „Powiedz swojemu przewodnikowi duchowemu, że wszystko przebiega dobrze. Ale Syn domaga się posłuszeństwa. Jego Wola musi być spełniona. (...) W ten sposób musi to być rozpowszechnione. W tekście przekazanej Modlitwy nic nie może być zmienione”. „Znowu Pani odmawia Modlitwę w taki sam wspaniały sposób i z tym samym niebiańskim wyrazem. Podczas gdy to czyni, czytam ją wypisaną drukowanymi literami. Wtedy widzę, że słowo 'teraz' w 'ześlij teraz Ducha Twego' i słowo 'Wszystkich' w 'Pani Wszystkich Narodów' jest podkreślone. Pani mówi: „która kiedyś była Maryją to tak pozostanie. Ponadto powiedz swojemu przewodnikowi duchowemu, że ostrożność jest słuszna. Jednak Syn przysyła mnie do ciebie, aby przeprowadzić to, co jest Jego Wolą (28.03.1951).

Prawie że rok później Matka Boża zmuszona jest ponownie do przypomnienia: „Poproś swojego biskupa, ażeby się zgodził, aby Modlitwa w jej pełnej formie została przekazana: 'Niechaj Pani Wszystkich Narodów, która kiedyś była Maryją, stanie się naszą Orędowniczką' (17.02.1952). Również i teologów Matka Boża napomina: „Powiedz teologom, że nie jestem zadowolona ze zmian w Modlitwie. 'Niechaj Pani Wszystkich Narodów, która kiedyś była Maryją, stanie się naszą Orędowniczką' to  tak pozostanie (06.04.1952).

Po tym, jak instancje kościelne zrozumiały lepiej znaczenie słów „która kiedyś była Maryją”, spełniono życzenie Matki Bożej i dla tekstu w jego pierwotnej formie wydano imprimatur (łac. wolno drukować) w przeszło 60 diecezjach świata.

Słowa „która kiedyś była Maryją”– dowodem prawdziwości

Jeden z księży wyraził kiedyś pogląd, że te tak bardzo budzące zdziwienie słowa „która kiedyś była Maryją” są właściwie najlepszym dowodem na ich prawdziwość. Jaki bowiem „fałszywy prorok“ sformułowałby modlitwę, która wzbudziłaby u kościelnych instancji taki ciągły potok dyskusji,  a nawet sprzeciw i jednocześnie życzyłby sobie, aby Modlitwa ta rozeszła się po całym świecie? Tylko prawdziwy prorok, jakim była Ida Peerdeman, miał mimo wielkich przeciwności siłę, aby być wiernym pierwotnemu biegowi słów Modlitwy, gdyż wiedział, że Modlitwa ta nie pochodziła od niego.

Od imienia „Maryja” do tytułu „Matka i Pani Wszystkich Narodów”

 

 

Bardzo  krótko  i  wyraźnie  tłumaczy  Matka  Boża  już  2  lipca 1951 r.: „'która kiedyś była Maryją' oznacza: wielu znało mnie jako Maryję. Teraz jednakże, w tym nowym okresie czasu, który nadchodzi, chcę być Panią Wszystkich Narodów. To zrozumie każdy”. Właściwie większość ludzi i narodów żyjących dawniej i współcześnie znało Maryję, Matkę Jezusa w zasadzie tylko „jako Maryję” i tak też Ją nazywało. Należy temu przyznać pełną rację, gdy się zauważy, że jedynie jedna szósta mieszkańców ziemi jest chrześcijanami. Teraz jednak „w tym nowym czasie, który nadchodzi” chce Bóg, ażeby wszystkie narody znały Maryję nie tylko niezobowiązująco – pod Jej imieniem, ale żeby Ją przyjęły, nauczyły się Ją kochać i zaczęły Ją przyzywać jako „swoją Matkę”, o czym Pani mówi już w swoim pierwszym amsterdamskim Orędziu: „Będą mnie nazywać 'Panią', 'Matką' (25.03.1945).

Mimo wszystko nie każdemu wystarcza to proste wyjaśnienie. Dlatego też Maryja powołując się na tekst Pisma św. tłumaczy w 41. Orędziu, jak doszło do tej „zmiany” Jej imienia „Maryja“, na tytuł: „Pani Wszystkich Narodów”. To nawiązanie do biblijnego tekstu ma być pomocne przede wszystkim teologom: „Powiedz teologom, co następuje: Podczas Ofiary Krzyżowej była obecna Niewiasta. Syn powiedział do Swojej Matki: 'Niewiasto, oto syn twój'. Zmiana nastąpiła więc podczas Ofiary Krzyżowej. Pan i Stwórca wybrał ze wszystkich niewiast Miriam albo Maryję, aby została Matką Jego Boskiego Syna. Podczas Ofiary Krzyżowej Niewiasta stała się Współodkupicielką i Pośredniczką. To było zapowiedziane przez Syna, podczas gdy On powracał do Ojca. Dlatego przynoszę te Nowe Słowa w tym czasie i mówię: jestem Panią Wszystkich Narodów, która kiedyś była Maryją. Powiedz to twoim teologom. Te słowa mają dla teologów takie znaczenie” (06.04.1952).

„która kiedyś była Maryją” nie oznacza w żadnym przypadku pomniejszenia czci Matki Bożej

Wciąż na nowo doświadcza się, że szczególnie wśród „maryjnych” wierzących są tacy, którzy z użytego w Pani Modlitwie sformułowania nie są absolutnie zadowoleni. W swojej wzniosłej pobożności odczuwają oni słowa „która kiedyś była Maryją” jako obniżenie albo zmniejszenie czczi ich Matki. Ale właśnie w szczególności tym wierzącym można, nawiązując do treści Orędzi,  ukazać, że te słowa nie są w żadnym przypadku takimi, za jakie je oni uważają. Dlaczego? Ponieważ nie stoją one nigdy (!) w odosobnieniu. Słowa „która kiedyś była Maryją” używane są zawsze i bez wyjątku w powiązaniu z pełnym chwały tytułem „Pani Wszystkich Narodów”, który Maryja otrzymała z ust swojego konającego Syna jako Jego skierowany do Niej   testament: „Niewiasto, oto syn Twój”.

Czy już nie jesteś Maryją?

Prawie wszyscy, którzy słyszą Amsterdamską Modlitwę po raz pierwszy, zaniemawiają z wrażenia i zadają pytanie, takie same jakie wówczas zadała widząca swojemu przewodnikowi duchowemu: „Ale przecież Ty jesteś nadal Maryją, Tą samą wtedy, co i dzisiaj!?” Naturalnie, że do Maryi można zwracać się tak jak dawniej, tzn. jako do „Maryi”, ale również nie należy przy tym zapominać, że Matka Boża pragnie właśnie poprzez sformułowanie „która kiedyś była Maryją” wyrazić, że Jej powołanie było cudownym stawaniem się. Chodzi więc w dalszym ciągu o tę samą osobę, o Maryję, ale w Amsterdamie chce Ta, „która kiedyś była Maryją”, na szczycie swojego współodkupieńczego powołania być nazywana „Panią Wszystkich Narodów” ponieważ również i Maryja stawała się na przestrzeni swojego życia kimś, kim wcześniej jeszcze nie była. Poprzez swoje „fiat” stała się Ona Niepokalane Poczęcie całkiem nieznana prosta dziewczyna, z mało komu znanego Nazaretu Matką Bożego Syna. Poprzez swoje cierpienie, złączona z Odkupicielem, stała się Maryja, Matka Jezusa „Matką i Panią Wszystkich Narodów”, która pragnie być taką teraz w obecnym czasie rozpoznana i przez wszystkich ludzi kochana. Wszystko jednak co Jej dotyczyło, zależało od Jej zgody i ufnego współdziałania z łaską Bożą. W takim ujęciu może być pomocnym ukazanie na konkretnych przykładach, jak bardzo człowiek, poprzez współdziałanie z łaską Bożą i poprzez cierpienie, dojrzewa do tego, do czego powołał go Bóg: „Niechaj Ojciec i Patron Kościoła, który był kiedyś Józefem, stanie się naszym Orędownikiem”, albo w użyciu do Ojca Świętego: „Niechaj papież Pius X, który był kiedyś Giuseppe Sarto, stanie się naszym Orędownikiem w niebie”.

Pozwólmy w tym miejscu dojść do słowa również samej widzącej po tym, jak zrozumiała ona dogłębnie „dyskusyjny” fragment Modlitwy, a która mającym wątpliwości pytającym dawała następujący przykład: „Tak, jak mała, bawiąca się zabawkami dziewczynka Beatrix, miała powołanie zostać pewnego dnia Królową Holandii, tak i Maryja, prosta, nieznana nikomu dziewczynka, żyjąca w mało komu znanym Nazarecie, została Panią Wszystkich Narodów”.

Niedozwolone korekty

W związku z  budzącymi wątpliwości słowami Amsterdamskiej Modlitwy „która kiedyś była Maryją”, niektórzy z wierzących zwrócili się z prośbą o radę do znannych charyzmatyków. Tak stało się w Australii, Polsce, Szwajcarii czy w Ekwadorze i to pomimo tego, że Matka Boża już wcześniej udzieliła jasnego wytłumaczenia swoich słów Idzie Peerdeman, jej kierownikowi duchowemu, biskupowi i teologom. Tak więc nie istnieje już żadna potrzeba podejmowania prób jakichkolwiek dalszych korekt tekstu Jej Modlitwy przez charyzmatyków czy „widzących“. Nawet jeśli są oni obdarzeni jakimiś szczególnymi darami, to z racji ich osobistego powołania i postawionego im przez Niebo bardzo specyficznego zadania do wypełnienia, nie są oni w żadnym wypadku upoważnieni, czy powołani, do korygowania Modlitwy, ofiarowanej ludzkości przez samą Matkę Bożą. Ta „prosta Modlitwa utworzy Wspólnotę” (17.02.1952) – obiecała Matka Boża. Jednak jaka wspólnota może powstać, gdy zacznie się od korekty modlitwy, danej nam przez naszą Matkę?

Modlitwa ekumeniczna

Jedna z takich korekt została swego czasu poczyniona w dobrej wierze przez jednego z wierzących, w niemieckim obszarze językowym. Słowa „która kiedyś była Maryją” zastąpiono słowem „Immaculata”. Ale nawet i taka zmiana w Modlitwie danej przez Matkę Bożą nie jest ani dozwolona, ani w niczym pomocna. Jest wprawdzie niezaprzeczalną prawdą, że Maryja jest i pozostaje Immaculata, ale jak wcześniej to już zostało wyjaśnione, Matce Bożej chodzi o coś zupełnie innego. Jako Matka Wszystkich Narodów pominęła ona w swoim ekumeniczno-duszpasterskim, subtelnym i delikatnym wyczuciu całkiem świadomie tytuł: „Immaculata”, który używany i rozumiany jest praktycznie rzecz biorąc tylko i wyłącznie w kręgach katolickich. Setki milionów braci i sióstr z Kościołów protestanckich nie byłoby w stanie przyjąć Modlitwy Matki Bożej z użytym w niej określeniem „Immaculata” nie mówiąc już o wiernych innych wyznań. W odróżnieniu od tego, fakt, że Matka Jezusa „była kiedyś Maryją” może wyznać w swojej modlitwie każdy.

W Amsterdamie została nam więc podarowana Modlitwa pięćdziesiątnicowo-ekumeniczna, która jest w stanie połączyć narody całej ziemi, zwracające się w swoich językach i dialektach do Matki Orędowniczki „... aby mógł zstąpić Duch Święty” (29.04.1951) bowiem „Pan Jezus Chrystus, Syn Ojca przyniesie Świętego, prawdziwego, Ducha, jeśli wy wszyscy będziecie o to prosić” (17.02.1952).

Modlitwa do zastanowienia się

Kiedy Maryja obstaje tak bardzo stanowczo przy pierwotnym biegu słów, użytych w swojej Modlitwie, to ma to bez wątpienia swój głęboki powód. Matka Boża z całą pewnością nie chce jakichkolwiek konfliktów, ale pragnie, aby medytowano odmawiając Jej Modlitwę i rozważano głębokość i szerokość Jej matczynego powołania. I to nie tylko teolodzy, ale i sami wierzący powinni modlić się, medytować i studiować słowa Modlitwy i nad nimi dyskutować, aż powstanie owocny dialog o Tej, „która kiedyś była Maryją” i która stała się dla wszystkich Matką. A wtedy, poprzez to wspólne przemyśliwanie, modlitwę i pełną miłości dyskusję, przybliży nas Duch Święty do siebie w rodzinach, grupach modlitewnych, klasztorach, parafiach, szkołach, uniwersytetach, pomiędzy księżmi, biskupami i kardynałami, aż do Ojca Świętego włącznie. Ta Modlitwa zawiąże węzeł miłości, który może powstać jedynie tylko przez Ducha Świętego, Boga Miłości. Przecież Matka Boża sama obiecuje, że ta „prosta Modlitwa utworzy Wspólnotę” (17.02.1952).

Niektórzy z wierzących doświadczyli na sobie samych, jak bardzo wierne trzymanie się słów Modlitwy wywołało w nich jakiś wewnętrzny sprzeciw, zburzyło spokój, ale jednocześnie poruszyło serce i umysł do nowego i głębszego zrozumienia.

„Podczas wszystkich waszych zajęć odmawiajcie tę Modlitwę” (31.12.1951)

Kiedy zwlekano z rozpowszechnianiem Modlitwy, Matka Boża zwróciła się z prośbą do widzącej: „Niechże ludzie odmawiają, każdego dnia tę krótką, prostą Modlitwę. Ta Modlitwa jest tak krótka i prosta, że każdy może ją odmawiać w tym nowoczesnym i pełnym pośpiechu świecie. Ona została dana po to, aby wybłagać dla świata prawdziwego Ducha” (20.09.1951). „Ludzie dobrej woli powinni jednakże każdego dnia prosić o przyjście prawdziwego Ducha” (02.07.1951). ponieważ „teraz, Ojciec i Syn chce być proszonym o zesłanie Ducha” (31.12.1951). „Ludzie, którzy przyjmą tę Modlitwę, złożą obietnicę, że będą ją odmawiać każdego dnia. Ty nie jesteś w stanie ocenić, jaką to będzie miało wielką wartość. Ty nie wiesz, co przyszłość przyniesie”. I widząca komentuje: „Teraz Pani pokazuje mi świat i to jest tak, jakby węże pełzały po całym świecie. Wtedy mówi: 'Ludzie wciąż jeszcze nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo źle jest na świecie i ponieważ są tak powierzchowni, nie są w stanie ocenić, jak wiele szkód przynosi to Wierze'. Potem Pani patrzy długi czas przed siebie, gdzieś bardzo daleko. Wtedy mówi: 'Dziecko, to jest taki sam czas jak wtedy, zanim przyszedł Syn. Dlatego muszę wciąż nalegać, aby ludzie, aby Rzym, aby wszyscy pomogli w walce dla Sprawy Syna' (15.04.1951).

Matka Boża nie ustaje w bardzo poważnym i ciągłym ostrzeganiu: „Nie pozwólcie prowadzić się do niewłaściwego ducha! Módlcie się każdego dnia, aby Pan Jezus Chrystus, Syn Ojca, zesłał światu Ducha Świętego” (06.04.1952). „Wy powinniście każdego dnia i w każdym momencie myśleć o Modlitwie, którą Pani Wszystkich Narodów przekazała temu światu, w tym czasie” (31.05.1955).

Owoc Modlitwy

Wierzącym, którzy wiernie odmawiają Jej Modlitwę, Matka Boża obiecuje coś cudownego: „Tak jak płatki śniegu unoszą się ponad światem i opadają tworząc grubą warstwę na ziemi, tak Modlitwa i Obraz rozpowszechnią się po całym świecie i zapadną w sercach wszystkich narodów. (...) Tak jak śnieg topiąc się wnika w ziemię, tak Owoc - Duch, wniknie do serc wszystkich ludzi, którzy będą odmawiać każdego dnia tę Modlitwę. Przecież oni proszą, aby Duch Święty został zesłany na świat” (01.04.1951).

„Rozpowszechniajcie więc moją Modlitwę, Modlitwę od Pana” (31.05.1957).

Na podobieństwo jakiejś misjonarki, która chce ratować dusze, przedstawia nam Matka Boża już w pierwszym Orędziu życzenie swojego serca: „Modlitwa musi być rozpowszechniona!” (25.03.1945). Ona zna Boski plan ratowania ludzkości, dlatego mówi: „Ta Modlitwa jest dana dla zbawienia świata. Ta Modlitwa służy nawróceniu świata“ (31.12.1951). Dlatego właśnie Matka Boża prosi nas: „Rozpowszechniajcie więc Moją Modlitwę, Modlitwę od Pana” (31.05.1957).

Wszystkim, którzy współpracują w rozpowszechnianiu Modlitwy chce Ona ofiarować siłę i zapewnia: „Pomogę im!” (15.11.1951). Pierwszą, która otrzymuje to zadanie jest Ida: „Wypełnij swoje zadanie i troszcz się o rozpowszechnianie” (31.12.1951), a później my wszyscy: „Pracujcie wszyscy dla tego celu i pomagajcie duchowo, i fizycznie  - poprzez odmawianie Modlitwy Pani Wszystkich Narodów” (17.02.1952).

Ponownie Matka Boża używa obrazu padającego śniegu, aby pouczyć widzącą, że należy wszędzie odmawiać Jej Modlitwę: „Teraz Pani wskazuje na kulę ziemską. Widzę, jak kula ziemska kręci się pod Jej stopami i wszędzie opadają gęste płatki śniegu. Wtedy Pani mówi: 'Czy to widziałaś? W taki sposób przyjdzie Pani Wszystkich Narodów do całego świata, od miasta do miasta, od kraju do kraju, a prosta Modlitwa utworzy wspólnotę'"(17.02.1952). Matka Boża chce, „aby to rozpowszechnianie odbywało się w wielu językach” (04.03.1951) i żeby Modlitwa została rozpowszechniona również „w tych krajach, w których wiara upadła” (15.04.1951). Ponieważ „Pani Wszystkich Narodów nie jest przeznaczona dla jednego kraju, dla jednego miejsca, ale jest przeznaczona dla świata, dla wszystkich narodów“ (11.10.1953). „Wszystkie mają prawo do niej” (29.04.1951). I tak staje się zrozumiałe życzenie Matki Wszystkich Narodów, aby Jej Modlitwa odmawiana była „we wszystkich kościołach (08.12.1952). „Ona ma być rozpowszechniona w kościołach i za pośrednictwem waszych nowoczesnych środków przekazu” (31.12.1951). Chrześcijanie „powinni odmawiać Moją Modlitwę i zanieść ją wszystkim narodom w celu zapobieżenia upadkowi, katastrofom i wojnie (11.10.1953). Matka Boża oczekuje wreszcie od tych, którzy zaangażują się w rozpowszechnianie Modlitwy, aby czynili to szybko, z wielką powagą, gorliwością i zapałem, gdyż w końcu pracują przecież dla „Sprawy, którą Syn pragnie, aby została urzeczywistniona” (29.04.1951).

Modlitwa dla rodziców i dzieci, zakonników i księży.

Jako prawdziwa i troskliwa Matka, zwraca się Matka Wszystkich Narodów również do każdego człowieka z osobna. W jednym z Orędzi prosi np. rodziców: „Zaprowadźcie wasze dzieci do Pana Jezusa Chrystusa. Nauczcie je znowu modlić się tak, jak Pani Wszystkich Narodów uczy was odmawiać Jej Modlitwę. Pani prosi was, rodziców: nauczcie wasze dzieci tej Modlitwy. Zaprowadźcie wasze dzieci ponownie do Ofiary. Zaprowadźcie wasze narody ponownie do Ofiary” (31.05.1955). Również do księży i zakonników przychodzi Maryja wiele razy jako dobra Matka, która nie oskarża, ale poprzez swoją Modlitwę domaga się od swoich duchowych dzieci jedności: „Powiedz..., że wszyscy muszą tę Modlitwę odmawiać. Niech księża i zakonnicy współpracują! W innych sprawach także powinni więcej zbliżyć się do siebie. Wy jesteście przecież wszyscy apostołami Mistrza. Szukajcie i odnajdujcie się wzajemnie. Gdy apostołowie są podzieleni w swoich opiniach, jak mogą wtedy narody stanowić jedność?” (15.06.1952). I ponownie wzywa Matka swoich apostołów i zakonników: „Bądźcie sprawiedliwi, otwarci i pełni Miłości pomiędzy sobą. Pracujcie wspólnie dla wielkiego celu: uczynienia Kościoła wielkim. Zakonnicy i księża zrozumcie się wzajemnie. Pracujcie wspólnie dla jednego celu. Przecież wszyscy jesteście sobie równi” (08.12.1952). W innym Orędziu Maryja ostrzega poświęconych Bogu przed fałszywymi prorokami i fałszywym duchem, zwracając uwagę na swoją Modlitwę: „Odmawiajcie jednakże wszyscy tę Modlitwę, którą dałam. Pani Wszystkich Narodów jest w tym czasie specjalnie posłana po to, aby usunąć ten duchowy rozpad i upadek” (05.10.1952).

„...i chronił je od upadku, katastrofy i wojny”.

Dlaczego Pani Wszystkich Narodów używa w swojej Modlitwie słów: „i chronił je od upadku katastrofy i wojny”, podczas gdy my dzisiaj żyjemy przecież w samym środku upadku, katastrof i wojen? Czy nie byłoby lepiej modlić się słowami: „i uwolnił nas od katastrofy i wojny”? W związku z tym można by z jednej strony powiedzieć, że Modlitwa dana nam została w r. 1951, tzn. kilka lat po zakończeniu II Wojny Światowej i po Holokauście, w latach wielkiego wybuchu odbudowy i odnowy. Gdybyśmy wtedy przed przeszło 45 laty dali posłuch Matce Bożej i rozpowszechnili Jej Modlitwę pomiędzy wszystkimi narodami, to moglibyśmy być w rzeczywistości uchronieni od dalszego upadku, katastrof i wojen, czego dzisiaj, o własnych siłach już uczynić nie zdołamy. Tylko Maryja mogłaby nas uchronić poprzez swoją Modlitwę, orędownictwo i pomoc Ducha Świętego od światowego kryzysu, w którym się znajdujemy. Poza tym należy bardzo wyraźnie powiedzieć, że w każdym czasie nigdy nie jest wystarczająco dużo błagać Niebo o ochronę przed grożącym upadkiem, katastrofami czy wojną. Z drugiej strony Maryja używa w swoich Orędziach również choć tylko jeden jedyny raz w powiązaniu ze swoją Modlitwą, słowa „uwolnić”, zamiast „chronić”: „Ludzie tego świata mają się uczyć prosić Panią Wszystkich Narodów, która kiedyś była Maryją jako Orędowniczkę, o uwolnienie świata od upadku, katastrofy i wojny” (31.12.1951).

Modlitwa wybawi „świat od wielkiej światowej katastrofy” (10.05.1953).

Matka Boża mówi: „Przeżyjecie jeszcze wiele rzeczy w tym wieku” (11.10.1953). Jednocześnie obiecuje jeśli będziemy odmawiać Jej Modlitwę „uchronić świat przed upadkiem, katastrofami i wojną” (10.05.1953). Jak wielką moc musi mieć ta Modlitwa!

Bardzo wyraźnymi słowami opisuje Matka Boża duchowy stan naszych czasów: „Szatan jest jeszcze księciem tego świata. On trzyma mocno, co tylko może. (...) Pani musiała teraz przynieść swoją Modlitwę z powodu tego szatańskiego świata. Duch Święty musi przecież zstąpić na narody” (04.04.1954). „Szatan nie jest jeszcze usunięty. (...) Pani Wszystkich Narodów może teraz przychodzić, aby go przepędzić. (...) Wy jednakże będziecie odmawiać Moją Modlitwę, którą przekazałam światu (31.05.1955). Ta Modlitwa jest zatem decydującą i pełną mocy bronią w walce z szatanem. Przecież prosi się w niej bardzo wyraźnie o przyjście Ducha Świętego „teraz” w obecnym czasie. I na skutek tego musi szatan ustąpić. Nie prosimy, modląc się Jej Modlitwą: „Idź precz szatanie” lub podobnie. W o wiele większym stopniu błagamy całym sercem: „Przyjdź Duchu Święty”. Bowiem nasza Matka wie, że tam, gdzie jest obecny Duch Miłości, tam Jego przeciwnik nie ma miejsca i Ona, która „stoi tutaj jako Orędowniczka“ (31.12.1951) „może przynieść Pokój dla świata” (11.10.1953).

„Proś Ojca Świętego, aby odmawiał Modlitwę... 

i aby przedstawił ją narodom” (10.05.1953).

W szczególny sposób zwraca się Matka Boża do Ojca Świętego. 46 Orędzie jest niczym innym, jak tylko jedną wielką prośbą skierowaną do papieża. I znowu widząca jest tą, która musi ją przekazać: „Proś Ojca Świętego, aby odmawiał Modlitwę, którą Maryja jako Współodkupicielka, Pośredniczka i Orędowniczka pod tytułem: 'Pani Wszystkich Narodów' przekazała i aby przedstawił ją narodom. Powiedz mu: Apostole Pana Jezusa Chrystusa naucz swoje narody tej prostej, ale tak głębokiej Modlitwy. To Maryja, Pani Wszystkich Narodów jest Tą, która ciebie o to prosi. Ty jesteś pasterzem Kościoła Pana Jezusa Chrystusa. Strzeż swoich owiec! Wiedz, że wielkie niebezpieczeństwa wiszą nad Kościołem, nad światem. Teraz nadeszła pora, w której będziesz mówić o Maryi jako o Współodkupicielce, Pośredniczce i Orędowniczce pod tytułem: 'Pani Wszystkich Narodów'. Dlaczego Maryja prosi cię o to? Ponieważ jest posłana przez swojego Pana i Stwórcę, aby pod tym tytułem i przez tę Modlitwę mogła wybawić świat od wielkiej światowej katastrofy. (...) Przez tę Modlitwę Pani uratuje świat. Powtarzam tę obietnicę jeszcze raz” (10.05.1953). Ponieważ do 31 maja 1957 r. prośba Matki Bożej nie została spełniona, zwraca się Ona do widzącej ponownie: „Idź do Ojca Świętego i opowiedz mu wszystko. Proś o błogosławieństwo dla Modlitwy”.

„Wszyscy mają do niej prawo” (29.04.1951).

28 marca 1951 r. Matka Boża prosi, nalega i ostrzega w nawiązaniu do swojej Modlitwy: „Będziesz robić to, co tobie mówię, dziecko. Pomogę tobie i innym. Chcę, aby to było rozpowszechniane w wielu językach. Pomogę wam przy tym. Nie bój się aż tak bardzo. Dlaczego się bać? Z powodu Sprawy Syna? Rozpowszechniaj to! W przeciwnym razie świat upadnie. W przeciwnym razie świat zniszczy się sam. W przeciwnym razie będą wciąż nadchodziły wojny i nie będzie ustawać zniszczenie. (...) Powiedziałam tobie i przekazałam tę prostą Modlitwę do Ojca i Syna. Zadbaj o to, aby została w świecie rozpowszechniona, pomiędzy wszystkimi narodami. Wszystkie mają prawo do niej. Daję tobie obietnicę, że świat się zmieni” (29.04.1951). „Wszystkie narody muszą czcić Pana i Mistrza w Jego stworzeniu. Wszystkie narody mają modlić się o prawdziwego, Świętego Ducha. Dlatego przekazałam tę krótką i pełną mocy Modlitwę (02.07.1951). „Ta prosta Modlitwa jest dana dla wszystkich narodów (31.12.1951).

Bibliografia

”Die Frau aller Völker Miterlöserin, Mittlerin, Fürsprecherin”,

ks. Paul Maria Sigl, Amsterdam-Rzym 1998.

UWAGA! Słowa Modlitwy Pani Wszystkich Narodów zostały w międzyczasie zmienione!

Przeczytaj i sam wysnuj wnioski!

 

 

 

.

 

 

 

.