Odmawiając modlitwę „Ojcze nasz...” rozmawiamy bezpośrednio z Bogiem. Dla biorących udział we Mszy św., którzy w niej całym sercem uczestniczą, otwiera się niebo i będą napełnieni swiatłem niebios (ludzie w środku), podczas gdy inni przez swoją wewnętrzną oschłość nie będą mogli być napełnieni światłem Bożym, łaską. Cała modlitwa w otwarciu się na Ducha świętego podąża przez Naszą Pośredniczkę Łask – Maryję ku Ojcu Niebieskiemu przez Jej miłosne, doskonałe i uświęcone oddanie. Całe niebo, także i nasz Anioł Stróż, modli się z nami, albo inaczej mówiąc, udajemy się z naszą duszą na modlitwę do nieba w to „Ojcze nasz...” – adoracją z prośbą o codzienny chleb, o przemieniony święty Chleb na życie wieczne i dla naszego wzmocnienia, abyśmy nie ulegli pokusie. Jaka wielka głębia leży w modlitwie, w „Ojcze nasz”! Dlatego nasza prośba: „Wybaw nas, prosimy Cię Panie od zła wszelkiego za wstawiennictwem Maryi... i wszystkich świętych... niech nas wspomaga Twoje miłosierdzie...”. ►
|
|